Szlak Wielkiej Wojny pokonany przez członków KTK „Szprycha”

Tegoroczny wakacyjny wyjazd członkowie KTK „Szprycha” zorganizowali celem zdobycia odznaki „Szlakiem Wielkiej Wojny 1409 – 1411”. Wpływ na tą decyzję miała okrągła rocznica bitwy pod Grunwaldem. Regulamin odznaki przygotowała Komisja Turystyki Kolarskiej Zarządu Głównego PTTK. Odznaka jest jednostopniowa i należy ją zdobywać podczas jednego wyjazdu zgodnie z narzuconym przez regulamin kierunkiem. Głównym celem zdobywania odznaki jest poznanie szlaku jakim Władysław Jagiełło podążał pod Grunwald, a następnie do Malborka. Szlak zaczyna się w Czerwińsku nad Wisłą, a kończy w Golubiu-Dobrzyniu. W każdej z wymienionych w regulaminie miejscowości należy uzyskać potwierdzenie w specjalnie przygotowanej na ten cel książeczce. Dodatkowym wymogiem jest zwiedzenie muzeum bitwy pod Grunwaldem w Stębarku, muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie oraz muzeum zamkowe w Malborku.

W niedzielę 9 sierpnia wyruszyliśmy spod łowickiego muzeum w kierunku Czerwińska. Po drodze zatrzymaliśmy się w Wyszogrodzie, gdzie zwiedziliśmy ciekawe muzeum Wisły. W Czerwińsku zachwycaliśmy się  romańską architekturą bazyliki pod wezwaniem Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Tutaj, po przekroczeniu Wisły, modlił się w intencji wyprawy wojennej Władysław Jagiełło. Urzekła nas także drewniana architektura tego nadwiślańskiego miasteczka. Po przejechaniu siedemdziesięciu kilometrów zatrzymaliśmy się w miejscowości Kobylniki na pierwszy z dziesięciu zaplanowanych noclegów. Następną miejscowością, która zatrzymała nas na dłużej mimo, że nie znajdowała się  na liście regulaminowej, to Sierpc, a właściwie skansen w tej miejscowości. To muzeum na wolnym powietrzu rozlokowane na 60 hektarach jest miejscem, gdzie można spędzić cały dzień nie nudząc się. Ożywione przez umieszczenie wielu zwierząt gospodarskich jest atrakcyjne zarówno dla dorosłych jak i dzieci, a smaczne jedzenie w karczmie „Pohulanka” mimo przejechanych kilometrów nie pozwoliło nam zgubić wagi. Lidzbark Welski, to jedyna miejscowość, gdzie ze względu na wytyczoną trasę mieliśmy dwa noclegi. Tu spotkaliśmy naszych znajomych Marka i Renatę. Razem spędziliśmy jeden dzień odwiedzając Kurzętnik, gdzie zachowały się ruiny zamku kapituły chełmińskiej. Pierwotnie, to w tym miejscu miało dojść do konfrontacji wojsk polskich z krzyżackimi. Z Lidzbarka ruszyliśmy w stronę Działdowa, gdzie w krzyżackim zamku, częściowo zniszczonym, mieści się muzeum. W jednym skrzydle mieści się Urząd Miasta i nie jest udostępniona dla turystów. W czasie zwiedzania natknęliśmy na wiceburmistrza, który po krótkiej rozmowie zaproponował nam, że oprowadzi nas po części zamku zajętej przez miasto. Dzięki temu mogliśmy obejrzeć refektarz i kaplice, gdzie obecnie jest sala obrad rady miejskiej. Czternastego sierpnia dotarliśmy na pola Grunwaldu i zwiedziliśmy muzeum, w sąsiedztwie którego powstaje nowy gmach placówki. Następnego dnia dotarliśmy do Olsztyna, gdzie zwiedziliśmy muzeum Warmii i Mazur mieszczące się w zamku kapituły warmińskiej. W latach 1516-1521 mieszkał tu Mikołaj Kopernik będąc w tym czasie administratorem dóbr kapituły. Jest tu wiele eksponatów związanych z genialnym astronomem. Mogliśmy, także podziwiać kryształowe sklepienia zarówno od dołu jak i od góry, czego doświadczyliśmy po raz pierwszy. W Morągu mieliśmy jeden z kolejnych noclegów. Zwiedzaliśmy w części zachowany zamek, który od 2000 roku jest w rękach prywatnych. W niedzielę 16 sierpnia dotarliśmy do dawnej stolicy zakonu krzyżackiego – Malborka. Każdy z uczestników wyprawy już wcześniej przynajmniej raz był w tym miejscu, mimo to monumentalna bryła malborskiej twierdzy zrobiła na nas niesamowite wrażenie. Malbork nigdy w swojej historii nie został zdobyty. Władysław Jagiełło w 1410 roku przez wiele tygodni bezskutecznie oblegał twierdzę, co uchroniło zakon krzyżacki przed całkowitą klęską. Następne miejscowości na szlaku, które zwiedziliśmy, to Kwidzyn oraz Radzyń Chełmiński, gdzie znajduje się dobrze zachowana i zabezpieczona ruina gotyckiego zamku krzyżackiego. Zamek udostępniony jest do zwiedzania. Ostatnią miejscowością na Szlaku Wielkiej Wojny, ale nie ostatnią na trasie naszej wyprawy był Golub-Dobrzyń. Znajduje się tu piękny zamek, gotycko-renesansowy wybudowany  w XIV wieku przez Krzyżaków. Miejsce obecnie znane jest z organizacji turniejów rycerskich. Mieści się tu siedziba PTTK. Ostatnim miastem na naszym szlaku był Toruń, skąd pociągiem wróciliśmy do Łowicza. W sumie przejechaliśmy ok. 730 kilometrów odwiedzając miejscowości na terenie czterech województw: mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego. Teraz pozostaje nam przekazać do weryfikacji książeczki  z potwierdzeniem w postaci pieczątek miejscowości, które musieliśmy odwiedzić zgodnie z wymogami regulaminu i czekać na odznaki.

Jedenastodniowa wyprawa dostarczyła nam niesamowitych i niezapomnianych wrażeń.

Tekst: ASz, zdjęcia: KTK “Szprycha”